omggggg

Archiwum bloga

piątek, 23 października 2015

Rosdział 7 - Powracają i reparują

Przepaszam! Naprawdę!!! Nie chciałą tego, ale wracam <33333 Mam nadzieję, że nie wypadłam z wprawy. Koffffffffffffffffffffffffffffam <#3<#<#<#<333






sREBRNE ŚWIATEŁO ogrzewało pułblady policzek Marylki. Właśnie szykowałą się do nowego koncertu w Japoni, kiedy nagle przes drzwi wpadłą Alex wraz z ze mną.
 Jednym ruchem zacisnęłam pięść i uderzyłam nią w starszą kobietę.
 -Spierd-próbowałam dowiedzieć gdy żuciła sięna mnie drapiąc w oczy.
 Białko zaczęło wyciekać z pustych oczodołą, kiedy to nagle poczułam jej język na swojej twarzy. Miała już go włożyć do mojego nosa, kiedy to Alex uderzył ją patelnią. Pada na ziemię i zdaje się nie żyć?
 -Żyje-pytam
 -Zdajesię że tak.
 -oKAY TO CO DALEJ?
 -Musisz się z nią połączyć jesteś tylko materialnym duchem, nie masz jak walczyć z żółtym jeleniem.
 Po jego przemowie idziemy do kuchni przygotować elixsir. Głównymi składnikami są moje i jej włosy, mół i inne rzeczy. Wypijamy je i nagle odzywa się Alex.
 -teRAZ musisz ją zabić. Tylko tak możesz wejśc w jej ciałą. Zdobędziesz jej supermagiczne zdolności i szałowe stroje. Musisz to zrobić. Musisz nas uratować!
 -To moja ulubiona idolka! Dorastałam z jej piosenkami!
 -Muszisz! Zrób to! - szepcze zmieniając tonacje!
 Zaciskam pazury i wbijam jej prosto w jerce. Tym razem ona otwiera szeroko oczyą i krzyczy.
 -Mroki i zło zastanie to miejsce, jeśli czybko zrobisz dla mnie miejsce. Nie zabijaj mnie królowo, przydam ci się żywa najjaśniejsza panienkolorowo!
 Odsuwam palce z przerażaniem i szepczę
 -Skoro tak, to musisz nam pomoc!
 -Ale to ty musisz zniszczyć swoje ciało.
 -Wcale nie!
 -Zrobi to marylka.
 Chwilę myślimy po czym zgodnie nie zabijamy marylki. Przebieramy się w stroje jej kiedy to nagle dach budynku rozwala zółty jeleń wraz z bawełną i szarym dziadkiem i moje ciało. Wymieniamy z moimi wrogami spojrzenia po czym zastanawiam się jak to możliwe, dlaczego tak to sie wszystko potoczyło. Teraz już wiem, że gdy skońcczy się moja historyja, nic już nie będzie takie same. Anji świat, ani światopoglądy.
 -Merow, pomyśl czy tego właśnie chcesz? Chcesz byśmą stali przeciwko sobie? Ja. Ja. Ja. JA cię KoCham!
 Wszyscy otworzyli budzie z wrażenia i zdawali się nie móc nic powiedzieć ze zdziwienia! Ale to jest walka, trzeba zwyciężyć!
 -Marylko, zniszcz ich!-krzyczę.
 -Aaaaaaa!-krzyknęła marylai nagle nop światla przelał
 Trz. Bum. Klask. Badsss!
 Takie dzwienki tylko słychać gdy marykla rozpierdala czasoprzestrzeń. Nie wiem co się dzieje. To wszytko jest takie dziwne, ale nagle pojawiamy się w innym wymiarze. Obcym wymiarze. Dalekim wymiarze!            












Kocham. Pozdrawiam. Liczę.






















47 komentarzy:

  1. Wybacz, że w pierwszym komentarzu już Cię krytykuję, a nie chwalę, ale... Ja rozumiem, że każdy popełnia błędy, ja sama nie jestem orłem jeśli chodzi o poprawną pisownię, ale żeby robić ich aż tyle obok siebie? Zrozumiem też dysleksję, ale znam osobę, która ją ma i robi mniej błędów.
    Drugą kwestią, którą chciałam omówić, to to, że gdy czytałam komentarze... Powinnaś nauczyć się przyjmować krytykę. Oczywiście są różnice między prawdziwą, uzasadnioną krytyką, a hejtem, ale do każdego powinno podchodzić się odpowiednio, czyt. do pierwszego - przyjąć i starać się poprawić błędy, a do drugiego - podejść z humorem. Ty natomiast... dałaś się sprowokować.
    Trzecia kwestia to to, czy aby nie jesteś trollem. Śledzę analizatornie i umiem rozpoznać, które opowiadanie jest zwyczajnym opkiem. Żeby w pierwszym rozdziale na samym początku napisać, że główna bohaterka obudziła się z pierwszymi promieniami słońca, zeszła na śniadanie i olała rodzicielkę, a to wszystko doprawione opisem ubrania... Dalej jest bezczelność bohaterki jak i jej wroga. Od razu się wyzywać i rzucać w siebie, że się brzydko wyrażę, kurwami i pluć na ziemię... No są jakieś granice i nawet w typowych filmach o szkole nie pokazują takich rzeczy. W przekonaniu, że jesteś trollem utwierdza mnie również to, że bohaterka ma na imię Marry, a koleżaneczka na nazwisko Sue czy jakoś tak. Marry Sue, przypadek?
    Czasami nawet typowe aŁtoreczki tak nie piszą...
    Albo przyznaj się, że jesteś trollem albo postaraj się o betę, która znosi dużo i nie wyląduje u psychologa. A jeśli nie jesteś trollem, to zapoznaj mnie z osobami, które mówią Ci, że masz talent do pisania.
    Być może mój komentarz nie jest dobrą, uzasadnioną krytyką tylko zwykłym hejtem, ale się starałam. Być może również dałam się sprowokować i to faktycznie troll, ale... jakby ktoś pytał, to walczyłam dzielnie i od razu się skapnęłam, że coś tu nie tak, bo coś tu za dużo elementów charakterystycznych dla typowego opka i aŁtoreczki.
    Pozdrawiam.

    ~Juvia L. (tak, nick składa się z imienia i nazwiska postaci z mangi)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swoją drogą dopadłam jeden z rozdziałów, w którym jest scena seksu. Była... no... Starsznie szybka i taka bez uczuć, pominę zresztą błędy. Gdzieś dopatrzyłam się, że Ty już coś takiego przeżyłaś i takie tam... Więc skąd w tej scenie taki brak doświadczenia? A zresztą jak i błędy, pomińmy też to, że bohaterka zwyczajnie się puściła z członkiem ?żydowskiej mafii?... Czy tak?
      Jeśli znajdę coś jeszcze, to wrócę i dopiszę.
      Kurde, czemu fajne opowiadania nie mają takiej popularności i tylu komentarzy pod rozdziałami co opka?

      Usuń
  2. Jeśli to prowokacja:
    Gratuluje, to mnie zabiło, dawno nie czytałam czegoś takiego jak to.
    Komentarz neutralny:
    Błagam, powiedzcie, że to żart, bo idzie wiarę w ludzi stracić.
    Od początku liczyłam na to, że tak naprawdę "ałtoreczka" jest rozsądną osobą, która się z nas wszystkich śmieje, a teraz liczę na to jeszcze bardziej, no...
    Ten rozdział mnie dobił.
    Jak czytam wszelkie "opka" na jakie natrafię, tak to może konkurować nawet z moim "ulubieńcem" z 2009.
    Ałtorko, proszę, przyznaj się w końcu do prowokacji...
    Twoim-zdaniem-hejt:
    To jest chyba jeszcze słabsze od poprzednich rozdziałów, nawet błędów już mi się liczyć nie chciało. Mówię całkiem szczerze, po za tym, trochę za dużo znaków wykrzyknienia.
    (Przepraszam za jakość komentarza)

    PS. Pytam po raz kolejny:
    To prowokacja, prawda?
    Asxa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę prosić o link tego "ulubieńca" z 2009? Z chęcią się zapoznam z opowiadaniem, które najwyraźniej jest tak samo absurdalne jak to.
      I ja także mam nadzieję, że to prowokacja. Nie, ja wręcz błagam, żeby nią była, bo na samą myśl, że ktoś tak pisze...

      Usuń
    2. Chociaż wiesz, że ja natrafiłam w pewnej analizatorni na opko, w której scena seksu działa się w namiocie i wszystkie pozycje bohaterom udało się wykonać na kanapie, w łóżku, a to wszystko NADAL w namiocie. Skąd takie meble w nim? Sama aŁtorka uznała to za pomyłkę. A nagorsze w tym było to, że... oni cały czas siedzieli w śpiworze. Było jeszcze jedno, całkowicie zerżnięte z gry, czyli misje i filmiki były opisane. Nadal nie mogę się otrząsnąć po zbudowaniu wieży w kilka sekund i produkowaniu żołnierzy... Te dwa opka zasłużyły na pierwsze miejsce na mojej liście. A to, pod którym komentuję, na drugie.
      W całym życiu natrafiłam TYLKO na dwa opka, które właściwie gdyby nie były opkiem, mogłyby być nawet fajnym opowiadaniem...

      Usuń
    3. http://dgm-dominika-egzorcystka.blog.onet.pl/2010/02/22/rozdzial-nr-001-powrot-dominiki/
      Proszę bardzo :p Blog jest jednak o rok starszy niż myślałam, zdążyłam zapomnieć roku. Ma tylko trzy rozdziały i mam nadzieję, że był nieujawnioną prowokacją...
      Niby na podstawie anime, ale nieznajomość D.Grey-Mana nie jest wielką przeszkodą - nie zobaczy się przynajmniej części błędów... Chyba

      Usuń
    4. Jeżeli musisz pytać, czy to prowokacja, może powinnaś stracić wiarę sama w siebie ;). Ludzkość zostaw w spokoju, większość z nas ma się naprawdę dobrze.

      Usuń
    5. Potwierdzamy, mamy się całkiem dobrze.

      Pozdrawiamy,
      Ludzkość

      Usuń
    6. Uwierz, tracę, ale przez to, że wciąż to czytam :p
      Pytam, bo liczę, że może au(ł)torka się w końcu przyzna.

      Usuń
    7. Nie to ma na celu pisanie prowokacji.

      Usuń
    8. A mimo to czekam, aż oznajmi, jak świetnie się bawiła udając osobę naprawdę tak piszącą...

      Usuń
    9. NiGDY Bo to nie jset prowokacja11!

      Usuń
  3. zastanawiam się jak to możliwe, dlaczego tak to sie wszystko potoczyło. Teraz już wiem, że gdy skońcczy się moja historyja, nic już nie będzie takie same. Anji świat, ani światopoglądy. - Kurwa mać, te zdanie z tego czegoś jest takie prawdziwe ;__; ... Brak mi słów do tego co się tu wydarzyło. Po prostu Ómarłem. Ómarłem †

    Snow - bez odbioru.

    OdpowiedzUsuń
  4. WRÓCIŁAŚŚŚ!!! NAW NIE WIESZ JAK SIEM CIESZEM! CUDOWNY ROZDZIAŁ!!! WIĘCCYJ!

    OdpowiedzUsuń
  5. Każka kochamy cie !! wiencej wenecji

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak całkiem szczerze... Pomińmy tematykę opowiadania... Jeśli chcesz i lubisz to pisać, to rób to chociaż ze słownikiem w rękach.

    Pułblady? Serio? Masz 17 lat (w co wątpię, ale zostańmy przy tej wersji) i nie wiesz, że PUŁ pisze się PÓŁ ?

    Zapomniałam o początku... sREBRNE ŚWIATEŁO ? Zdecyduj się, ale piszesz z dużej, albo z małej. No i chodziło ci albo o światło, albo o światełko. Więc jak już to : Srebrne światełko...

    ,,Właśnie szykowałą się do nowego koncertu w Japoni, kiedy nagle przes drzwi wpadłą Alex wraz z ze mną.'' <--- Właśnie szykowała się na (a nie do) nowy koncert w Japonii (dwa i), kiedy nagle z hukiem... kurde no właśnie. Nie bardzo wiem, co miałaś na myśli pisząc to zdanie... Bo chyba chodziło ci, że do pomieszczenia wpadła ALEX, tak? A nie wy razem? Serio nie rozumiem tego zdania i co się w nim dzieje ;) Pominę to.

    -Spierd-próbowałam dowiedzieć gdy żuciła sięna mnie drapiąc w oczy. <-- Jak już piszesz przekleństwo, to raczej je dokończ, albo napisz w ten sposób : Spie*d*laj. Skarbie, żuciła piszemy przez RZ (rzuciła). się na...

    Reszta jest dosyć obrzydliwa.... choć trochę się ubawiłam xD Chciała włożyć język do jej nosa? O.o Omg -,-

    -Żyje-pytam <--- zapomniałaś o znaku zapytania, bo to nie twierdzenie, skoro po myślniku piszesz ,,pytam''. - Żyje? - pytam.

    Materialnym duchem? O.o eeee... hmmm... Zdaje mi się, że duchy nie są materialne, nie dotkniesz ich, no chyba, że duch wstąpi w żywą postać... ale to nie to samo...

    - elixsir - tego nie piszemy w ten sposób. Eliksir.

    - ...wbijam jej prosto w jerce - miałaś na myśli serce, a nie jerce, prawda?

    - najjaśniejsza panienkolorowo! - co to za kombinacja? Panienko Kolorowa!

    Kiedy piszesz ,,marylki'' wypadałoby napisać jej imię z dużej litery, skoro tak ją wielbisz i lubisz.

    Reszty nie chce mi się wypisywać. W niektórych miejscach brakuje przecinków, kropek, a w niektórych jest ich wręcz za dużo. Jedno co mogę ci powiedzieć, to wciąż jestem przekonana, że to jest prowokacja. Wiesz dlaczego? Nie wściekaj się od razu, tylko przeczytaj. Ja nie jestem jakimś mistrzem w ortografii, stylistyce itp. Nie uważam się za wybitną pisarkę, ale staram się nie popełniać chociaż podstawowych błędów i staram się o wzbogacenie słownictwa. Teraz ci powiem, dlaczego sądzę, że to prowokacja. Momentami pisałaś na prawdę dobrze. Może nie wybitnie i najlepiej, ale nie popełniłaś jakiegoś błędu, kiedy np. w poprzednim rozdziale on był. Mam wrażenie, że niektóre wyrazy specjalnie pisałaś na siłę z błędem. Ciekawe jest też to, że przekleństwa wychodzą ci tak ładnie i bez błędów... Przykre. Może wezmiesz sobie w końcu część rad do serca? Kto wie... Wiedz jedno, ja chciałam ci pomóc. Nie jestem hejterem... Ale to do ciebie należy decyzja... Dalej będziesz się zniżała do poziomu przedszkolaka i pisała to opowiadanie, czy poprawisz się? ;)

    życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudownie karmicie tego trolla <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam czytać uważniej, drogi Anonimku. Jeśli się dokładnie wczytasz, to będziesz wiedzieć o co chodzi.

      Usuń
    2. Co nie zmienia faktu, że trolla karmicie. ;*

      Pozdrawiam,
      Inny Anonim

      Usuń
    3. Przynajmniej można się pośmiać :D

      Usuń
    4. Z czego? Z siebie?

      Usuń
    5. Z, mam nadzieje, udawanego ataku wściekłości autorki po każdym negatywnym komentarzu. Taki poziom humoru daje naprawdę dużo radochy
      Ale, chyba było już coś o tym... Nie wiem po co się powtarzam

      Usuń
    6. Na Gniewnego Bora, widocznie granica między śmiesznością a żałosnością dla niektórych osób jest cienka. Chociaż ja naprawdę nie widzę w jej komentarzach niczego śmiesznego.

      Usuń
    7. Bo ty, szanowny Anonimie, jesteś ponad nami wszystkimi, ponad całym tym plebsem, takie masz wysublimowane poczucie humoru. Idź na Tumblra, tam docenią takiego speszyl snołflejka jak ciebie, złotko. ;)

      Usuń
    8. Nie mam poczucia humoru.

      Usuń
  8. Zmiana podejścia? Troll nie odpowiada na komentarze? :c brak dodatkowego powodu do śmiechu..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trol Pisze z aninimkaka XDXDXDXDXD :* >.,

      Usuń
    2. Jak się z kogoś wyśmiewasz, to rób to bez błędów. Nie znam takie pojęcia jak : ANINIMKAKA ? -,- jesteś żałosna.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  9. Mam wiele pytan. Czy rozwiniesz watek z Aleksem w sypialni. Dlaczego ona nie spala z Merrowem? Z kad Aleks wzial patelnie?! Dlaczego Marylka chciala polizac Marry? Czy Merrow sypia z Bawelna a moze z szarym dziadkiem? Mam tyle pytan, takie to emocjonujace?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1 NiEWIEm, możę tak... 2 bobyłą jego żono 3 Alex zawodujest kocharzem..... 4 A tak mi jakoś wyszło dziwnio XDXDXDXDXD ;*
      5MEROW KOCHA TYLKO MERY, A BAWEŁNA Z DZIADKIEM MOŻE BĘDZIE... WSZYStko okaże się już niedługo następny rozdział to finał1

      Usuń
    2. To on nie był szefem Żydowskiej mafii..?

      Usuń
  10. Cześć ! super opko zajrzyj do mnie http://siedem-ostrzy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Swoimi odpowiedziami pod komentarzami, udowadniasz, że robisz błędy na siłę. No bo w domu też tak mówisz? Bo jest różnica w wymowie jak mówisz ŻONO. Bo nie mówisz ŻONĄ, żeby powiedzieć np. : ŻONO MOJA.... -,- Na pewno na samym końcu dasz posta pod tytułem : Ha! Nabrałam was! Sprawdziłam ile będę miała hejtów i czy się nabierzecie. Tylko nie wiem czemu ma to służyć? Żeby sprawdzić ile osób ma dobre serce i próbuje ci pomóc, poprawiając ci rozdziały? Czy ile osób wyśmiewa cię i twoje marne talenty wypisując ci błędy? ;-/ Rób sobie te błędy, nie ucz się dobrych rad, twórz dalej, ale do jasnej ciasnej nie wmawiaj nam wszystkim, że masz 17 lat. Nie uwierzę w to nigdy, z resztą inni też nie. No chyba, że masz wysoce zaawansowaną dysleksję i dysortografię... To nie jest oczywiście wstyd, ani powód do wyśmiewania, ale wypadałoby najpierw poćwiczyć w domu pisanie, prywatnie w notatniku, zamiast odrazu publikować to w sieci. ;)
    Zauważyłam też, że przyjmujesz do wiadomości tylko te pozytywne komentarze, a z tych negatywnych się naśmiewasz i wręcz atakujesz. Prawdziwy pisarz, powinien choć część rad, a nawet krytyki do siebie przyjąć. Kolejna sprawa... A co to da, że ktoś skomentuje ci ze swojego konta? Najprawdopodobniej zaśmiecałabyś im wszystkim/ nam wszystkim spamownik i rozdziały, jacy to my okropni jesteśmy... ;)
    I tak... należę do tych, którzy uważają, że to prowokacja. Przestań się ośmieszać i powtarzać, że to nie prawda... Powtarzam.... Spójrz sobie w lustro na siebie, powiedz : Mam 17 lat i nie potrafię pisać, muszę poćwiczyć i wszystkim pokażę na co mnie stać i poprawię się (czego ci życzę szczerze, bo nie jestem wredna). Albo wejdz w pulpit nawigacyjny, ustawienia i usuń bloga. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytam komentarze i płaczę ze śmiechu.
    Dziękuję za odstresowywującą lekturę, zrobiła mi dzień ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jest co czytać, bo tu jest więcej komentarzy pod jednym rozdziałem niż w większości dobrych opowiadań pod wszystkimi xD

      Usuń
  13. Kiedy rozdział cholerka? :( Tak długo nic nie dodajesz ;(

    :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Co się odpierdala? Ja już serio nie wiem co mam o tym myśleć.
    Coś, co uznasz zapewne za hejt:
    Przyznaj się do prowokacji. Mimo zapewnień ludności (anonimie, dziękuję) nadal się o nią martwię. Błagam, powiedz, że to nie było na serio i się ze mnie pośmiej - będę wdzięczna za przywrócenie wiary.

    OdpowiedzUsuń
  15. Gdzie nowy rodział? Czekam i czekam i nic!
    WRACAJ DO NAS KADŻKO!

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonim poprawiacz powraca i poprawia, bo się nudzi xd

    Rozdział 7 - Powracają i reparują
    Przepraszam! Naprawdę! Nie chciałam tego, ale wracam <3 Mam nadzieję, że nie wypadłam z wprawy. Kocham <3

    Srebrne światełko ogrzewało pół blady policzek Marylki. Właśnie szykowała się do nowego koncertu w Japonii, kiedy nagle przez drzwi wpadł Alex wraz ze mną.
    Jednym ruchem zacisnęłam dłoń w pięść i uderzyłam starszą kobietę.
    - Spierd - próbowałam powiedzieć, gdy rzuciła się na mnie drapiąc w oczy.(nie czaiłam o co chodzi, brzmi dziwnie)
    Białko zaczęło wyciekać z pustych oczodołów(to oczodoły są puste i coś z nich wycieka? Bez sensu) , kiedy to nagle poczułam jej język na swojej twarzy. Miała już go włożyć do mojego nosa, kiedy to Alex uderzył ją patelnią. Padła na ziemię i zdawało się, że nie żyje.
    -Żyje? -pytam
    -Zdaje się, że tak.
    -Okay, to co dalej?
    -Musisz się z nią połączyć jesteś tylko materialnym duchem, nie masz jak walczyć z żółtym jeleniem.
    Po jego przemowie idziemy do kuchni przygotować eliksir. Głównymi składnikami są moje i jej włosy, muł i inne rzeczy. Wypijamy je i nagle odzywa się Alex.
    -Teraz musisz ją zabić. Tylko tak możesz wejść w jej ciało. Zdobędziesz jej super magiczne zdolności i szałowe stroje. Musisz to zrobić. Musisz nas uratować!(Dafuq?)
    -To moja ulubiona idolka! Dorastałam z jej piosenkami!
    -Musisz! Zrób to! - szepcze zmieniając tonacje.
    Zaciskam pazury i wbijam jej prosto w serce.(Co wbija w to serce? Serio paznokcie?) Tym razem ona otwiera szeroko oczy i krzyczy.
    -Mroki i zło zastanie to miejsce, jeśli szybko zrobisz dla mnie miejsce. Nie zabijaj mnie królowo, przydam ci się żywa najjaśniejsza panien kolorowo!
    Odsuwam palce z przerażaniem i szepczę.
    -Skoro tak, to musisz nam pomoc!
    -Ale to ty musisz zniszczyć swoje ciało.
    -Wcale nie!
    -Zrobi to Marylka.
    Chwilę myślimy po czym zgodnie nie zabijamy Marylki.(telepatia?) Przebieramy się w jej stroje kiedy to nagle dach budynku rozwala żółty jeleń wraz z bawełną i szarym dziadkiem i moje ciało.(No ja już nic nie czaję.. Kiedy ona straciła ciało? Oświeci mnie ktoś?) Wymieniamy z moimi wrogami spojrzenia po czym zastanawiam się jak to możliwe, dlaczego tak to sie wszystko potoczyło. Teraz już wiem, że gdy skończy się moja historia, nic już nie będzie takie same. Ani świat, ani światopoglądy.(Aha. Czyli ona zginie i każdy będzie myślał inaczej. Mary Sójka znaczy się)
    -Merow, pomyśl czy tego właśnie chcesz? Chcesz byśmy stali przeciwko sobie? Ja. Ja. Ja. JA cię kocham!(To w końcu kocha Merrowa czy Alexa?)
    Wszyscy otworzyli budzie z wrażenia i zdawali się nie móc nic powiedzieć ze zdziwienia! Ale to jest walka, trzeba zwyciężyć!
    -Marylko, zniszcz ich! -krzyczę.
    -Aaaaaaa!- krzyknęła Maryla i nagle snop światła przelał (? Gdzie reszta zdania?)
    Trz. Bum. Klask. Badsss!
    Takie dźwięki tylko słychać gdy Marylka rozpierdala czasoprzestrzeń. Nie wiem co się dzieje. To wszytko jest takie dziwne, ale nagle pojawiamy się w innym wymiarze. Obcym wymiarze. Dalekim wymiarze!

    Czekam na hejty
    Anonim poprawiacz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejt, hejt, hejt. [koniec części hejtującej]
      Nadal są błędy. Niektóre zrobione przez Ciebie.


      Dość solidna korekta ode mnie, zachowująca większość bezsensu:

      Rozdział 7 – powracają i reperują

      Srebrne światełko ogrzewa półblady policzek Marylki. Właśnie szykuje się do nowego koncertu w Japonii, kiedy niespodziewanie przez drzwi wpada Alex wraz z ze mną.
      Jednym ruchem zaciskam pięść i uderzam nią w starszą kobietę.
      — Spierd… — próbuję powiedzieć, gdy rzuca się na mnie i rozdrapuje mi oczy.
      Białko zaczyna wyciekać z pustych oczodołów, kiedy to nagle czuję jej język na swojej twarzy. Ma już go włożyć do mojego nosa, ale nieoczekiwanie Alex uderza ją patelnią. Marylka pada na ziemię i zdaje się nie żyć.
      — Żyje? — pytam.
      — Zdaje się, że tak.
      — Okej, to co dalej?
      — Musisz się z nią połączyć, jesteś tylko materialnym duchem, nie masz jak walczyć z żółtym jeleniem.
      Po jego przemowie idziemy do kuchni przygotować eliksir. Głównymi składnikami są moje i jej włosy, muł i inne rzeczy. Wypijamy go i nagle odzywa się Alex.
      — Teraz musisz ją zabić. Tylko tak możesz wejść w jej ciało. Zdobędziesz jej supermagiczne zdolności i szałowe stroje. Musisz to zrobić. Musisz nas uratować!
      — To moja ulubiona idolka! Dorastałam z jej piosenkami!
      — Musisz…! Zrób to…! — szepcze, zmieniając tonację.
      Zaciskam pazury i wbijam jej prosto w serce. Tym razem ona otwiera szeroko oczy i krzyczy:
      — Mrok i zło zastanie to miejsce, jeśli szybko zrobisz dla mnie miejsce! Nie zabijaj mnie, królowo, przydam ci się żywa, najjaśniejsza panienkolorowo!
      Odsuwam palce z przerażaniem i szepczę:
      — Skoro tak, to musisz nam pomóc…!
      — Ale to ty musisz zniszczyć swoje ciało.
      — Wcale nie!
      — Zrobi to Marylka.
      Chwilę myślimy, po czym zgodnie nie zabijamy Marylki. Przebieramy się w jej stroje, kiedy to nagle dach budynku burzy żółty jeleń wraz z bawełną i szarym dziadkiem, i moim ciałem. Wymieniamy z moimi wrogami spojrzenia, po czym zastanawiam się jak to możliwe – dlaczego tak to się wszystko potoczyło. Teraz już wiem, że gdy skończy się moja historia, nic już nie będzie takie samo – ani świat, ani światopoglądy.
      — Merow, pomyśl: czy tego właśnie chcesz? Chcesz, byśmy stali przeciwko sobie? Ja… ja… ja… ja cię kocham!
      Wszyscy otworzyli usta i zdawali się nie móc nic powiedzieć ze zdziwienia. Ale to jest walka, trzeba zwyciężyć!
      — Marylko, zniszcz ich! — krzyczę.
      — Aaaaaaa! — krzyknęła Maryla i nagle snop światła przelał…
      Trz! Bum! Klask! Badsss! – takie dźwięki słychać tylko, gdy Marylka rozsadza czasoprzestrzeń. Nie wiem, co się dzieje. To wszystko jest takie dziwne, ale nagle pojawiamy się w innym wymiarze. Obcym wymiarze. Dalekim wymiarze!

      Usuń