omggggg

Archiwum bloga

wtorek, 22 września 2015

Rozzdział 1 - Bal i żółty jeleń

Ja;

Nazywam się Ela, mam 17 lat i marze od zawsze aby wydać swoją książkę która nazywać się bedzie - ''Żółty jeleń''. Wszyscy zawsze mówili mi że mam talent i powinnam pisać księżkę i tak właśnie robię. Liczę że spodoba się wam ten rodział :D :*

Główne postacie które trzeba znac:

Marry Sarnevic - Główna bohaterka, to zwykła szesnastolatka. Żyje w świecie, w którym nikt jej nie rozumie i nie lubi. Ma tylko jednego przyjaciela, Merowa Sue, który skrycie się w niej podkochuje. Dziewczyna codziennie zmaga się z bandą rządzącą szkołą, należy do niej Benia, największy wróg Marry, jednak to niedługo się zmieni.

Merow Sue ect Lu - Najlepszy przyjaciel Marry, który się w niej podkochuje. Ma także mroczną tajemnice, która już niedługo wyjdzie na jaw.

Benia Bobocka - Największy wróg Marry, należy do grupy najładniejszych dziewczyn w szkole. Jest za do szpiku kości i nie ma w niej najmniejszego dobra.

Historia właściwa 


Rodział 1 - Poczekalnia i żółty jeleń.

Budzę się wraz z pierwszyi promieniami słońca, aby już chwilę później zobaczyć, że jestem spóźniona. Szybko zbiegam na dół na śniadanie, robię makijarz, maluję czarną kreskę koło oka, ubieram czarne shorty i ŻÓŁTĄ bluzkę po czym wszybko wybiegam z domu nie zwarzając na krzyki matuli za plecami.
 Na skrzyżowaniu czeka już na mnie Merow, witam się przyjacielskim pocałunkiem  w usta i iziemy do szkoły. Przy wejściu do niej zauważamy Benie warz ze soją bandą, staramy się przejść kołoniej niezauważeni jednak ona jest spostrzegawcza.
 -No kogo my tu mamy, ciamajde i pierdajwę, hi hi hi-wybuchła śmiechem wraz ze swoimi koleżankami.
 -Spierdalaj.-burkam.
 -Oj oj oj, nie takie teksty do mnie skarbie. Weź zobacz czy cię nie ma w szkole, hi hi hi.
 Rozgoryczona, upokorzona i pełna nienawiście odwracam się i pluję n a ziemię. Chwilę później rozbrzmiewa dzwonek i wszyscy zbieramy się na lekcje. Po skończonych zajeciach, idziemy do ulubionej restauracji i zamawiamy trzy kurczaki w piwie.
 -Jak tam zajęcia?
 -Dobrze, były rochę noude
 -A słyszałaś, że już niedługo będzie bal.
 -Wiem, przecież nie mogę się doczekać.
 Kryształowe oczy dziewczyny na chwilę przysłonił złoty kosmyk włosów, jednak ona zręcznie odsunęła go na bok.
 -Możemy razem wystartować w konkursie par. Było by fajnie.
 -Jasne, dobrze że mam takiego przyjaciela.
 Przytulam go i otchodzę. Gdy przychodzę do domu zamykam się w pokoju, zapalam świeczkę i odprawiam pradawne rytułąły. Jestem niezwykłą, mam moc rządzenia wszechświatem, jednak nie potrafię jeszcze nad tym panować, dlatego częściowo zablokowałam swoje umiejętwości.
 Odziedziczyłąm go po ojcu, który umarł poprzez powieszenie kilka lat temu. Podobno na miejscu światek zauważył żółtego jelenia.
 Reszta miesiąca mija spokojnie, do czasu kiedy dochodzi do wieczoru balowego. Czarna żałobna suknia z cekinami i różową wstążką leży idealnie na Marry. Marow zabiera ją swoim kadilakiem i wyjeżdżają w stronę szkoły z piskiem opon. Chłopak zarzymuje się przed placówką i w smokingu syciąga rękę aby dziewczyna mogła wyjść
 Nagle za jej plecami dochodzą głosyy!
 -OMG, patrzcie kto przyszedł, hihihi jesteś beznadziejna.
 -Spierdalaj.
 -Policzymy się w środku-odpowiada z nienawiścią w oczach.
 Wchodząc dziewczyna zobaczyła ogrom i piękne ustrojenie sali gimnastycznej. Stoły ugniatają się pod wagą jedzenia, kolorowe światła dodają tajemniczości, a tańczące sylwetki ucznów są bardzo łądne.
 Wraz z Merowem wchodzimy anśrodek parkietu i tańczymy kiedy to znów przychodzi ta ździra
 -Wyzywam cię na taneczny pojedynek, ty łachudro!
 Wszyscy utworzyli koło i zaczeli robić''buuuaaa''
 Czas pokazać co się umię. Ona zaczyna brekdancem, ja na to odpowiadam klasycznym flamenco, jednak bardzo szybko upadam i spotykam się z falą śmiechów. To nie jest miłe gdy wszycy wokół się z ciebie śmieją, mogłabym ich zabić, ale tego nie zrobię.
 Nagle śmiechy przerywa głos nauczycielki ogłaszającej wyniki konkursu na najlepszą parę balu.
 -I teraz przyszedł czas na to na co wszyscy kochani czekacie. Zwycięzcami są-Benia poprawia fryzurę pewna swojej wygranej.- Wygrywa Marry i Merow! Zapraszam was kochani
 Twarz wroga pobladłą i pojawił się na niej dziki grymas. Niechętnie wraz z Merowem podchodzę na scenę i doczekjemy się oklasków i koronacji. Jednak mimo to większość dziewczyn skupiona jest raczej na mojej wyjątkowej sukience. 
 Pani dyrektor znów ma zabrac głos kiedy to nagle drzwi otwierają się przez walnięcie pioruna i przez nie wpada ogromny i powalający swoją ochydą, krokodyloczłowiek. Jego pysk połączony jest z tłowiem ludzkim, jednak ma jeszcze jkrokoyli ogon. Wszyscy zaniemówili gdy stworzenie przemówiło
 -Marry Sarnevic, gdzie jesteś?
 Ona nieodezwałą się słowem, jednak istota wypatrzyła ją i zmierzałą w jej kierunku kiedy to nagle Merow zaczął dziwnie tańczyć. Chwilę pźniej eksplodował i na jego miejsce w dzwiękach anielskich trąb pojawił się majestatyczny i legendarny, żółty jeleń!
 Dwa stworzenia wymówiły wymowne spojżenia i skoczyły na biedną Marry.









Kocham i liczę, że nie popełniłam zbyt dużo błędów ;* (teraz muszę jedynie polecać mój blog ludzią i będzie nas więcej, więcej i jeszcze więcej.) Już niedługo będzie głośno o tym blogu, a ja wydam książkę!


























35 komentarzy:

  1. Oczy mi krwawią...

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, jestem masohistą.....

    OdpowiedzUsuń
  3. To znaczy, że lubię sprawiać sobie ból np. poprzez czytanie tego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej ale skoro sprawia ci to ból to powinnaś iść do okulisty, albo psychiatry. Ty wredny Heiterze -,-''. Kiedy wy mi dacie wreszcie spokój !!!?!?!?!?!?!? :c

      Usuń
    2. I kto tu kogo obraża? A te krwawiące oczy i ból to przenośnia. Rozumiesz co to?

      Usuń
    3. Tak... Wiem, że szekspirką jeszcze nie jestem, ale mało mi brakuje... Zresztą sam zmienisz zdanie a 10 min, bo będzie nowy post, po którym wszyscy będziecie mnie przepraszać!!!

      Usuń
    4. Cóż. Nie zauważyłem, żeby mało. Ale każdy może wierzyć w co chce...

      Usuń
    5. Szekspirką???? Nie wierzę. Właśnie wręcz mnie obraziłaś spolszczając imię takiego artysty jakim jest ów pan.

      Usuń
  4. Ej mała, to jest bardzo kiepska prowokacja. Znaczy, mam nadzieję, że to prowokacja, bo ja w wieku 13 lat pisałam lepiej, a geniuszem i jakimś wielkim talentem nie jestem. Idź napisać coś na poważnie, albo przestań pisać, bo z takim skillem nawet jeśli wydasz książkę, to zasłyniesz jedynie z bycia najgorszą polską autorką tej dekady...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurwa kolejna! Skąd wasz az tyle? Dajcie mi spokoj, nie podoba ci się to spierdalaj! Nikt nie karze ci tutaj pisac komcia!!! -,-''

      Usuń
    2. Ale chciałaś się tutaj podzielić tymi wypocinami to przyjmij chociaż słowa krytyki :)

      Usuń
    3. Ale to nie są szłowa krytyki. To są słowa nienawiści!!!

      Usuń
    4. Oczywiście, że nienawiści, bo każdy lubi gnoić świetnych autorów takich jak ty. A ten tekst jest bez zarzutu.

      Usuń
    5. -,-'' Jesteś żałosny...

      Usuń
    6. Żałosna jak już. Jestem dziewczyną.
      A to jak wszystkich wyzywasz jak zwróci Ci uwagę jest dopiero żałosne. Ale nikt od dziecka czternastoletniego nie wymaga dorosłego zachowania skoro mentalnie jest dziesięciolatkiem.

      Usuń
    7. To jest doskonały przykład twojej mentalności - nie wiem co powiedzieć to kogoś wyzwę.

      Usuń
    8. Jak widę jak sie odnosisz do wszystkich, to myślę, że jeśli ktokolwiek zechce wydać coś twojego (choć wątpię) to tego nie kupię i nie przeczytam. Osoba o takiej okropnej duszy jak ty nic nie wniesie do mojego życia.
      Sama piszę i ja w przeciwieństwie do ciebie biorę do siebie słowa krytyki. Analizuję je, przemyślam, a potem odpisuję w jak najgrzeczniejszy sposób. Czytelnicy to skarby. Traktuj ich, jak skarby.

      Usuń
  5. Gdybyś nie była takim niewychowanym i bezczelnym dzieckiem, to bym się pokusiła o zrobienie Ci takiej pobieżnej bety, ale obawiam się, że nawet tak prosta beta zżarłaby zbyt dużo czasu i nerwów, bo właściwie w tym tekście nie ma zdania bez orta, literówki, błędu gramatycznego, interpunkcyjnego itp.
    Zacznijmy może od tego, że zarys historii jest tak ubogi, że nie ma najmniejszych szans, by wczuć się w sytuację bohaterki. Nie wiemy właściwie, o co ma spinę, po co ma spinę, wiemy natomiast, że bohaterka na ŻÓŁTĄ bluzkę, bo to jest najważniejszy wątek fabularny rozdziału. "Kreska koło oka" - mam rozumieć, że na policzku, czy że sobie nią brew pociągnęła? Sama widzisz, całe to Twoje dzieuko nie trzyma się kupy. Jeśli chcesz zostać prawdziwą autorką (serio, odpuść sobie, nie masz szans...) to naucz się przyjmować krytykę i wyciągać wnioski. Nie ma na tym blogu ani jednego szczerego, pozytywnego komentarza. Są jedynie prowokacje, a Ty nawet nie jesteś w stanie wyczuć, że ludzie z Ciebie kpią. Czego chcieć więcej? Pora szykować popcorn. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, ale przecież mam pełno pozytywnych komciów!!!! A beta nie jest mi potrzebna, bo błędy poprawi mi redaktor, jak już przyjmą moją powieść... Co to jest tak wogóle za nik... Nami, jakieś manogwe gówno.... Współczuję i nie trzymam kcióków za twoją przyszłość...

      Usuń
    2. Te pozytywne komcie, to ironia, której nie wyczuwasz, a 90% komentarzy na Twoim blogu do idiotyczne dyskusje, takie jak ta xD
      Redaktor nie poprawia tego typu błędów, nie w takie ilości i na pewno nie przy tak dennej fabule. Prawda jest taka, że leżysz na każdej możliwej płaszczyźnie pisarstwa. Musiałabyś być umierająca i bogata, żeby ktoś się nad Tobą zlitował i to wydał, byś mogła spełnić swoje ostatnie marzenie. Serio, inaczej nie widzę szans.
      No i racja, mój nick jest mangozjebany, miło, że zauważyłaś :)

      Usuń
    3. 90% KOMENTARZY JEST POZYTYWNYCH, A RESzTA TO HEITY... Ja ci współczuję, bo jesteś żałosna. Hah ha aha!!! Żalll!!!!

      Usuń
    4. Żałosne jest twoje zawyżone poczucie własnej wartości. I nie skoro mangi to gówno, to ta 'książeczka' nawet koło gówna nie leżała jest tak zła.

      Usuń
    5. Yhhhym bo to nie jestżadna główniana manga, tylko twórczość własna....

      Usuń
    6. No dobra. Będę ambitna, bo chwilowo nie mam co robić ze swoim dniem. Pod tym postem jest 28 komentarzy, z czego 13 to wypowiedzi osób innych niż Ty. Co sprawia, że procentowo jest tutaj więcej Twoich wpisów, niż ludzi z zewnątrz. Wiadomości nie pisane przez Ciebie pochodzą od 4 osób (ja, Łukasz, i dwa anonimy - może być też tak, ze pod anonimami nie zawsze ukrywały się te same dwie osób). Oprócz wypowiedzi Łukasza o treści "L", która nie wnosi absolutnie nic, pozostałe wiadomości napisane przez komentujących są niepochlebne. Tak więc pod tym postem nie ma ANI JEDNEJ pochlebnej opinii. Nie wiem zatem, skąd wnioskujesz, że 90% komentarzy to pozytywy. Mogłoby to być prawdą, gdybyś wiadomości pozbawione treści merytorycznej doliczyła do swoich odpowiedzi i uznała te grupę za pochlebna, ale wciąż nie ma szans, by na całym blogu było więcej niż 60% pozytywnych opinii.
      Poza tym, pozytywne komentarze z poprzednich postów, to ironia i jest to jasne dla każdego, oprócz Ciebie.
      Manga, tak jak każda inna forma sztuki jest twórczością własną, nawet prace wzorowane są twórczością własną, choć w świetle prawa nie każda twórczość własna (inna od plagiatu) może zostać wydana. Nie zmienia to faktu, że Twój hejt na mangę nie ma sensu, za to wskazuje jednoznacznie, że musisz orientować się w środowisku m&a, skoro po ksywce jesteś w stanie rozpoznać przynależność hmm... powiedzmy społeczną.
      Dodatkowo powiem Ci, że najgorsza manga, jaką miałam nieprzyjemność widzieć, była o niebo lepsza (bo nie było w niej chociażby ortów) niż to, co tutaj pokazujesz.
      Nie musisz nam wierzyć. Idź, rozsyłaj to coś do wydawnictw. A kiedy już wszystkie Ci odmówią, albo nawet nie raczą odpisać, bo będą zbyt zajęci ciśnięciem z Ciebie beki, nazwij ich hejterami bez gustu, byle tylko nie przyznać, że to opko jest zwyczajnie złe.
      Z wyrazami szacunku i beką w sercu,
      Nami-senpai, Kreatorka Światów, Naczelna Spierdolina Internetów :3

      Usuń
    7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  6. A manga to nie czyjś wytwór? Przecież ktoś napisał scenariusz, a do tego wykonał rysunki. Więc twoja hmm.. praca nie jest nawet w połowie tak ambitna

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziewczyno, jesteś tak w siebie zapatrzona, że nie widzisz swoich błędów i krzyczysz na innych użytkowników bez powodu. To, że się tak zachowujesz nie wpływa pozytywnie na ocenę innych użytkowników dot. Cb ani twojego opka. Niektórzy naprawdę udzielają Ci dobrych rad, a ty ich zakrzykujesz (a przynajmniej próbujesz), bo nie chcesz przyjąć do wiadomości, że ktoś widzi błędy, których istnienia tu nie widzisz.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uch... obrzuciłaś swoimi linkami taki kawał internetu, to teraz masz dużo komentarzy.

    "Jest za do szpiku kości i " - do szpiku kości jaka? Uczynna, nienawistna?

    " iziemy do szkoły." - idziemy

    "warz ze soją bandą" - wraz ze swoją bandą

    " kołoniej niezauważen" - koło niej nie zauważeni

    "rochę noude" - nudle

    " z tłowiem ludzkim," - tułowiem
    Literówek jest za dużo aby wymieniać. Pierwsza część to narracja pierwszoosobowa, która nagle wpada w trzecioosobową. Jeśli wyślesz wydawnictwu tekst z tak dużą ilością błędów, to żadne go nie przyjmie.





    OdpowiedzUsuń
  9. O kuźwa! Ty tak na poważnie?! O.O

    OdpowiedzUsuń